Lecznicze triki, które mają ponad 500 lat. Stosowane u mnie z pokolenia na pokolenie. Lepsze od leków

Chyba każdy wśród swoich wspomnień odnajdzie rady dawane mu w dzieciństwie przez dziadków. W czasach, kiedy coraz większe spożycie syntetycznych leków zaczyna okazywać się niezbyt korzystne dla naszego zdrowia, warto je sobie przypomnieć! 

Nie tak dawno moja droga babunia poleciła mi przyłożyć gorące, ugotowane jajko do kostki spuchniętej po upadku. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy następnego dnia po kontuzji nie było śladu!

Dawniej znano mnóstwo sposobów radzenia sobie z codziennymi problemami, które nie polegały na łykaniu tabletek przeciwbólowych. Oto niektóre z porad moich dziadków!

1. Na artretyzm – pijane rodzynki!

Mój dziadek poleca osobom, którym doskwiera artretyzm namoczenie rodzynek przez noc w kilku łyżkach ginu. Jagody jałowca, z których produkuje się ten niesamowity trunek, wykazują działanie przeciwzapalne. W połączeniu z bogactwem witamin zawartych w rodzynkach, mikstura bez problemu zwalczy ból i złagodzi obrzęki!

2. Guma do żucia? Miętowe cukierki? Lepiej postaw na seler!

error: Treść zabezpieczona !!